środa, 10 października 2012

Liam

Dziś był dzień jak co dzień.Wstałam rano, ubrałam się i zeszłam na dół
-Hej kochanie - powiedziała mama widząc mnie.
-Hej mamo.Dzisiaj wychodzę z Roxaną na zakupy dobrze ?
-Dobrze.
-Dzięki.Za godzinę wychodzę.
-Okej.Masz tu śniadanie.
-Dzięki..-Wyszłam z talerzem do salonu.Spożyłam posiłek po czym poszłam na górę się przebrać.Nagle zadzwonił moj telefon. Była to Roxana, pmyslałam,ze pewnie nie wie się w co ubrac i chce,żeby jje pomóc.
-Halo? 
- No cześć, ej zmina planów idziemy do kina.
- Do kina? 
- No tak bo przyjechał mój kuzyn i chciał obejrzec jakiś film, podobno jego ulububiony ,, Toy Story'' 
Pomyślałam,że to pewnie jakiś maluch, więc nie chcialo mi sie iść,lecz Roxi mnie przekonała. Zeszłam na dół. Miałam już wychodzić i pojechac po Roxi.
- Wychodzę mamo.
- Dobrze. Kiedy wrócisz ? - Zapytała
- Mamo..
- Blanko! 
- Nie późno. - Powiedziałam i wyszłam.Doszłam do kina po 15 minutach.Zauważyłam Roxane rozmawiajacą z jaimś chłopakiem.Pomyslałam ze znowu kogos podrywa.Poeszłam do nich.
-Hej Roxi.
-Hej Blanka.Poznaj mojego kuzyna Liama.-pokazała dłonią na chłopaka.Gdy go zobaczyłam poczułam motylki w brzuchu.
-Hej - podał mi dłoń i uśmiechnał się czule.
-Hej.-odwzajemniłam uścisk i uśmiech.
-Wejdźmy,zaraz się zacznie.-dodała Rozana.
Jak powiedziała tak zrobilismy.Weszliśmy do środka i zajęliśmy miejsca.Siedziałam miedzy Liamem a Roxi. Pół fiilmu przegadałam z Liamem.Pod koniec filmu Liam zrobił coś co mnie bardzo rozpaliło. - Objąl mnie.
- Mam nadzieje,że ci to nie przeszkadza? - Zapytał
- Wręcz przeciwnie - Powiedziałam. Oczywiście moja przyjaciółka robiła głupie miny które miały mi przypomnieć moje słowa , że ,, nigdy się nie zakocham '' . Widać chyba nadszedł TEN czas.
Gdy wyszlismy z kina Liam trzymał mnie za ręke. Miałam tylko nadzieje,żeby nie był to sen.Szliśmy tak przez 15 miut aż doszliśmy do mojego domu.
-Haaloo pamięta ktos tu i mnie ?!-krzykneła Roxi.
-Tak.takk..-powiedział Liam wpatrujęc się we mnie.
-Masz mój numer.-podałam karteczkę Liamowi-zadzwoń jutro.-śmiechnęłam się czule.
-Napewno.-nagle przybliźył się do mnie i pocałował w usta.Dobrze że Roxana tego nie widziała bo wpadła by w szał.Odwzajemniłam słodki pocałunek.-Do jutra.
-Do jutra-powiedziałam i weszłam do domu.
-Jestem mamoo!!
-Fajniee .Co to był za chłopak ?
-Kuzyn Roxi a co ?
-Nie nic..bo wiesz..on cie..całował.
-Mamo czy ty mnie podgladasz ?!
-Nie tylko tak widziałam..
-Dobra nieważne ide do góry.-powiedziałam i pobiegłam do pokoju.Byłam strasznie podekscytowana. Po godzinie połozyłam sie juz do łóżka. Nie mogłam zasnąć, w mojej głowie roiło sie od myśli. Nagle usłyszałam ,,pukanie'' do okna. Wystraszyłam się. Postanowiłam to ,,olac'' lecz to nie przestawało. Wziełam pierwszą lepszą ciężka rzecz do reki i podeszłam do okna, odsłoniłam zasłony. Okazało się,że był to Liam. Wpuscilam go przez okno. 
- Co ty tutaj robisz? - zapytałam . Liam pocałował mnie
- Stęskniłem się - Powiedział.
- Nie widzieliśmy sie tlyko godzinę
- AŻ godzinę, a tera może mnie rozgrzejesz bo jest mi zimno co? - Powiedzial i popatrzył na mnie z mina szczeniaczka. Wtedy Liam wziął mnie na ręce i rzucił na łóżko. 
- Co ty robisz? - Zapytałam bałam się,że obudzi moją mamę.-Kocham cię.
-Ja tez cię kocham - musnęłam jego wargi.-ale jeśli moja mama się obudzi ? Jutro wieczorem wychodzi do pracy.Wtedy wiesz..możesz przyjść.Ale możesz zostać.Pogadamy.-Dobrze skoro tak..nie będe zaprzeczał.
-Kocham cię.
-Ja ciebie też.
Połozył się koło mnie i zasnęłam w jego objęciach. Pewnie,że przyjdę , ale dzisiaj tez zostaje- Powiedział i przykrył nas kołdrą. Ja jednak jeszcze wstałam i zamknęłam drzwi na klucz. Po chwili wróciłam pod kołdrę prosto w jego objęcia. Liam zaczał mnie całować. Nie moglam sie od niego oderwać, dzisałał na mniej kojaco jak narkotyk.
- Wiesz,ze cie kocham - Powiedziałam 
- Wiem i dlatego ja ci teraz udowodnie jak ja cie kocham- Powiedział i zaczął mnie rozbierać. Nie byłam pewna czy mozemy to zrobic po jednym dniu, lecz Liam był kims wyjatkowym, kims na kogo czekałam całe swoje życie. Po chwili robiłam to samo. Zaczełam go rozbierać. On calowal moje nagie ciało. Ja masowałam jego umiesniona klatę.Całował mnie po szyi i obojczykach a po chwili znowu przechodził do ust.Zrobiliśmy to.Zdyszany połozył się koło mnie.
-Byłaś cudowna.-powiedział i pocałował mnie w czoło.
-Ty też-wtuliłam się w niego.Po czym zanełam.
Obudziłam się nad ranem około 9.00
-Liam ! Wstawaj!Moja mama zaraz sie obudzi.
-Yhy..Co?
-Wstawaj ! Moja mama zaraz tu będzie !
-Ehh..ok.-wstał i ubrał sie we wczorajsze ubrania.-będe po ciebie za 2 godziny.-powiedział i pocałował mnie w usta.
-Pa.Będe czekać.
Wyszedł przez okno.Odprowadzałam go wzrokiem.Zniknął za ulicą.
Moja mama zapukała w drzwi.
-Kochanie..wstałaś już ?
-Eee..ye..tak.Idę się własnie przebrać.
-Dobrze zaraz śniadanie.
-Okej..zaraz zejde.
Byłam w samej kołdrze więc postanowiłam się przebrać.Wzięłam krótkie granatowe spodenki i żółtą bokserkę.Upięłam włosy w kok i zeszłam na dół.

Mineły dwa lata a ja nadal byłam z Liamem. Liam już nie był moim chłopakiem, BYŁ MOIM NAŻECZONYM .Kochałam go bardzo. Po kilku misiącach okazało się, że jestem w ciazy. Miałam Urodzić slicznego chlopczyka.

-----------------------------------------------------------
Pisałam go z adminką strony : 
http://www.facebook.com/pages/One-Direction-jara-mnie-bardziej-ni%C5%BC-jedzenie-/308887652532431
Paynową :D
Mam nadzieję że się podoba :D

3 komentarze: