Doobra dzisiaj dodam jednak tą drugą część bo nie jestem w szkole xd
-------------------------------------------------------------------
Odwróciliśmy się do niego..
-To wy jesteście razem ?! - krzyknął z oburzeniem.
-Słuchaj..Li.-zaczęłam -zdradziłeś mnie.Ja..ja niewiem co mam robić. -wybiegłam z domu rzaskając drzwiami.Chłopaki biegli za mną ale zdążyłam ich zgubić.Poszłam nad małe jeziorko,usiadłam na małej ławeczce rozmyślając co mam zrobić.
-I co ja teraz zrobię ? Liam napewno mnie znenawidzi..a Zayn ? Kocham go ale o Liamie ni umiem zapomnieć.Co mam zrobić ? - wybuchłam płaczem.
-Niewiem co masz zrobić - uzłyszałam znajomy głos.To był Li.
-Jak mnie tu znalazłeś ?
-Szukałem...słuchaj [T.I] ja cię bardzo przepraszam.Nie chciałem cię zdradzić.
-Ale jednak to zrobiłeś.Powiesz mi coś.? Ale szczerze.?
-Tak ..?
-Ile to trwało ?Czy moze trwa..?
Zamilkł.Odwróciłam się do niego a on tylko parzył na swoje butu jakby one były teraz ważne.
-Li !
-Too..pół roku.
-Aha..pół roku mnie zdradzałeś tak ?
-[T.I] ! Ja nie chciałem..
-Ale jednak to zrobiłeś.-dodałam.-nie wiem co mam teraz zrobić..O tobie nie moge zapomnieć ale Zayna kocham.On mnie wspierał.-łza poleciała mi po policzku-Liam..idź sobie.Proszę..kocham cię ale jednocześnie cię nienawidzę.Idź...muszę pomyśleć.
Liam bez słowa poszedł sobie.Chyba mnie zrozumiał.Przez następne godziny myślałam nad tym co zrobić.Była 20.00.Musiałam wracać do domu bo było zimno.Wróciłam.Otworzyłam drzwi.
Chłopaki mnie chyba usłyszeli bo usłyszałam tupot stóp kierujących się w moją stronę.Szybko zdjęłam buty i gdy chciałam pobiec do góry ..
-[T.I]? - powiedzieli razem Li i mulat.
-Hmm?
-My..wyjaśnilismy sobie już wszystko.-powiedział Liam patrząc wrogo na Zayna.
-Chodź ze mną do góry.Wszystko ci opowiem - dodał mulat.
Poszłam do góry a za mną brunet.Weszliśmy do mojego pokoju a on zamknął drzwi.Opadłam na łożko.
-Co chciałeś mi wytłumaczyć ?
-Hmm..słuchaj.Liam mnie nienawidzi.Ja cię kocham.On ciebie też.Wybacz mu..-w jego oczach były łzy.Wybacz mu i bądźcie szczęśliwi.-mulat wybiegł z pokoju a później z domu.Pobiegłam za nim.Znalazłam go w parku.Siedział na ławce.
-Zayn..-zaczęłam siadając koło niego.-a co naprawdę ustaliliście ?
-Liam powiedział że jesli z tobą będe on mnie znienawidzi.A ja go kocham..jako brata.Nie chcę go stracić.Ale kocham tez ciebie, i ciebie też nie chcę stracić.
- Zayn...Nie chcę niszczyć waszej przyjaźni..-zamilkłam na chwilę myśląc co mam mu powiedzieć.-wyjade stąd na zawsze.Nie zobaczycie mnie już więcej.Znajdziecie sobie kogoś.Przecierz Perrie..widzę jak na ciebie patrzy.On cię kocha...ja też cię kocham ale..skoro macie zniszczyć waszą przyjaźń to odejdę.
-NIE ! Ja tylko ciebie kocham...
Chodź ze mną do domu i pogadamy..Zayn posłuchał mnie i poszliśmy do domu.Gdy weszlismy do domu Liam czekał w salonie.
-Liam porozmawiajmy. -powiedziałam wchodząc do salonu.
-Dobrze.-wstał i pociągnął mnie lekko za ręke prowadząc do pokoju.
-A więc..? -powiedział przymulony.
-Słuchaj..kocham Zayna ale..
-Ale mnie też ? Nie możesz o mnie zapomnieć tak ?-przerwał mi.
-Tak..
-Wybierz Zayna.Ja zrobiłem źle i wiem że mi nie wybaczysz.
-Nie możemy być razem...-zakręciła mi się łezka w oku.
-Dobrze..kochasz Zayna rozumiem.
-Dasz mi dokończyć ?! - krzyknęłam- nie możemy być razem ale możemy być przyjaciółmi.Ty i Zayn jesteście najlepszymi przyjaciómi.Nie chcę was niszczyć...
-Ja odejdę..dam wam spokój...
-Nie Liam !
Wybiegł.Nie wiedziałąm gdzie go szukać..Byłam wszędzie...ból przepełniał mnie od środka.Muszę odejść.Tak żeby mnie nie znaleźli.Wiem co zrobię..odejdę stąd.Wolę już umrzeć niż krzywdzić najważniejsze osoby w moim życiu.Pobiegłam do domu.Zmknęłam się w łazience.Wzięłam żyletki..i zaczełam się ciać ..wszędzie.Po rękach,nogach..wszędzie.Poczułam ból w prawej ręce i nodze.Obraz stawał się zamazany.No i dobrze..nie mogłam znieść tego że krzywdzę bliskich mi ludzi.Zemdlałam.Słyszałam tylko Zayna krzyczącego do telefonu po karetkę..potem już nic.
Obudziłam się w białej sali.Nie mogłam otworzyć oczu.Słyszałam tylko głos i dotyk czyjejś ręki na mojej.
-[T.I] ..proszę obudź się.Nie chce cię stracić -mówił znajomy mi głos.Płakał.Otwarłam oczy i zobaczyłam Zayna płaczącego mi w rękę.
-Zayn..? - wydusiłam chrypkowatym głosem.
-[T.I] ?! Wreszcie się obudziłaś ! Dlaczego to zrobiłaś?
-Nie chciałam ranić ludzi..bliskich mi ludzi.Wolałam umrzeć..
-Nie mów tak!
-Gdzie Liam?
-On..
-Co się stało ?!
-On..wpadł pod samochód.Nie żyje,miał za mocne uszkodzenia.
-Co.?-dodałam placzliwym głosem.-to nie może byc prawda..
-Wyjedziesz ze szpitala za dwa dni.-przybliztył się do mnie.-kocham cię-musnął moje usta próbując odwrócic moją uwagę.
-Zayn..ja też cie kocham..ale Li..-wybuchłam płaczem,połozył się koło mnie a ja sie w niego wtuliłam.
-Będzie dobrze..-pogłaskał mnie po włosach...
Obudziłam się.Zayn spał koło mnie...nie chciałam go budzić więc musiałam leżeć.
-Cześć kochanie..-musnał moje usta pogłębijąc pocałunek.
-Hej.
-Ubieraj się bo jedziemy do domu.-uśmiechnął się lekko.
Jak powiedział tak zrobiłam.Wyszliśmy ze szpitala.Aż w koncu dojechalismy do domu.
Wyszłam z auta.Otworzyłam biały prostokąt i weszłam do środka.Chłopaki u nas byli.
Niall oczywiście w kuchni.A chłopaki w salonie.Przyszłam się przywitać ze łzami w oczach.
-Hej chłopaki..-powiedziałam ze łzą cieknącą po moim policzku.
-Oni nie wiedzą o Li.-Zayn wyszeptał mi do ucha.
-Co się stało..?
-Liam..Liam..nie..-pobiegłam do pokoju trzaskajac drzwiami.-nie mam siły.-powiedziałam do siebie.
-Zayn wbiegł do pokoju....
-------------------------------------------------
Przepraszam że taki krótki.Nie mnam weny..juz wkrótce trzecia część !!
Ps. nie podoba mi się.A wam ?
Taaaaak bardzo sie podoba
OdpowiedzUsuńKoleżanka z klasy :)
super!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuń