czwartek, 20 września 2012

Harry


-Jeeeeeah !-krzyknęłam na cały głos-jade do Londynu !!
-Nie ciesz się tak bo ludzie się gapią-powiedziała moja najpsza przyjaciółka [I.T.P.]
Z racji tego że masz 18 lat możesz jechać sama do Londynu ,nie chciałaś jechać sama więc zabrałaś swoją najlepszą przyjaciółkę.Wsiedliście do samolotu.Podróż była przyjemna.Wylądowaliście około 20.00.Od razu wzięłyście walizki i popędziliście do taksówki która akurat stała przed wejściem na lotnisko.Przyjechałyście do hotelu.Nie chciało wam się rozpakowywać,więc wyciągnęłyście tylko te najważniejsze rzeczy,umyłyście się i poszłyscie spac.
Na drugi dzień wstałaś i otwierając twoje pełne zmęczenia powieki zerkłaś na zegarek.Była 10.02.
Szybko wstałaś z łóżka bo wiedziałaś że czeka cię dzień pełen pracy.Obudziłaś [ I.T.P.],ubrałyście się i szybko zjadłyście śniadanie.Po waszym posiłku wzięłyście się za rozpakokwywanie rzeczy.Zatrzymałyście się w hotelu,aż nie znajdziecie sobie jakiegoś małego mieszkania..może i domu.
-Wychodzę !-krzyknęłaś do swojej towarzyszki.
-Gdzie to się wybierasz?
-Idę pozwiedzać okolicę, idziesz ze mną?
-Nie ja się tu rozpakuje a ty idź.-Powiedziała.
Wychodząc z hotelu trzymając w rękach komórkę i pisząc sms-a wpadłam przypadkowo na chłopaka.
-Ojj przepraszam ! -powiedziałam wstając z niego.
-To ja przepraszam ! Pisałem sms-a powienieniem patrzeć na drogę...
-Nie to ja powinnam patrzeć.Przepraszam.
Spojrzałam na niego i dopiero wtedy uświadomiłam sobie że to jes TEN  Harry z One Direction.
-Ty..jesteś..ee...Harry ?
-Tak ale proszę nie krzycz.Jak masz na imię?
-[T.I.] -Podałam mu rękę na przywitanie.
-To nie jest imię..-przerwałam mu.
-Jestem z Polski.-powiedziałam ponieważ wiedziałam że powie coś w stylu "Skąd jesteś?"
-Polska..nie znam,ale wiem że tam są naprawde ładne dziewczyny.-powiedział słodko się usmiechając.-Może ..wiesz...dasz mi swój numer?spodkamy się?
-Jasne.Napiszę ci.-powiedziałam wpisując mój numer na jego komórce.
-To..do zobaczenia?
-Do zobaczenia - powiedziałam uśmiechając sę szczerze.
Pełna szczęścia poszłam do parku.Zjadłam coś na mieście..i rozglądałam się za kupnem domu.
-JEST ! -krzyknęłam do siebie.Znalazłam nie drogi domek w bardzo ladnej okolicy.Wzięłam numer telefonu i wybrałam numer.Odebrała jakaś kobieta.Podała mi dokładną cenę i możemy się wprowadzać za 2 dni ! 2!!!Szybko pobiegłam do hotelu powiadomić moją towarzyszkę.
-[I.T.P.] znalazłam dom ! możemy się wprowadzic za 2 dni !
-Co ?Ale dopiero co żeśmy się rozpakowały !
-Wiem ! Ale to propozycja nie do przyjęcia ,jutro się spakujemy i wyjedziemy!
-No dobrze ..jaka cena?
-Tylko 300 $ na miesiąc.!
-Co ? jak ci się udało znaleźć dom za taką cenę?
-Nieważne.Teraz chodź to uczcić !
Wyszłyśmy z hotelu z uśmiechach na twarzy.Weszlyśmy do pobliskiego baru.Zamówiłysmy po drinku.Nagle zauwazyłam Harrego ze zwoim zespołem.Jejuu jaki on jest piękny..chyba się..zakochałam?
-Poczekaj zaraz wrócę.-powiedziałam do przyjacióki odchodząc od lady.
Zbliżyłam się do chłopaków.
-Hej Harry ! Co tutaj robisz?
-Hej [T.I.] Ja? Znalazłem nowy dom i to świętuję ! A ty ?
-Ja też znalazłam nowy dom ! Wprowadzam się z moją przyjaciółką.
Harry wstał nagle od stołu i pokazał gestem reki żebym poszła za nim.
-Harry..coś się stało ?
-Nie nie tylko..muszę ci cos wyznać.Może ty tego nie zrozumiesz ale..ale odkąd cię poznałem czuję coś do ciebie !
-Harry..wiesz nie spodziewałam się tego..-przerwal mi .
-Zrozumiałem..nie czujesz..-przerwałam mu pełnym namiętności pocałunikiem.
-Czyli że ty..?
-Tak,też mi sie podobasz.Ale uznałam że ty tego nie czujesz.Mozesz mieć przecierz każdą..
-Nie..ja kocham tylko ciebię..
-Ja też..-pocałowałam go słodko a zarazem namiętnie.Poczułam jak usmiecha się przez pocałunek.
-Wracajmy do klubu..
-Dobrze - dodał pełen radosci.
Wzięłam go za ręke i weszliśmy do klubu.
-Hej [T.I] poczekaj ..nie mówimy o tym nikomu ale NARAZIE -powiedział dodajac nacisk na słowo "narazie"
-Dobrze..-puściłam go poszłam w stronę mojej towarzyszki a Harry w stronę chłopaków.
Na drugi dzień od rana się pakowałam .[I.T.P.] jeszcze spała.Usłyszałam dzwięk sms-a .
"Hej pamiętasz jeszcze o mnie?xx" Od Harrego.Odpisałam mu : "Hej słodziaku ;] no pewnie że pamiętam.xx"Nie czekałam długo az mi odpisze. " Spodkamy się dzisiaj o 15 pod Big Benem.x"
Odpisałam :"Dobrze ,będe x"
Zerkłam na zegarek a ty się okazało że..jest 13.30 ! Rozbierajac się z piżamy ( bo nie chciało mi się przebieraż rano) Pisałam liścik do [I.T.P]
               "Hej wyszłam .Będe o 18 w domu .Nie czekaj mogę sie spóźnic."
Ubrałam dżinsy(rurki),jakąś koszulkę i zwiazałam oczywiście włosy w koka.Ubierając już trampki spojrzałam na godzinę,była 14.30.! A miałam 30 min do big bena.Szybko zjechałam windą na dół.Na szczęście stała tam taksówka.Dojechałam do Big Bena.Była 15.10.Harry juz tam czekał.
-Przepraszam za spóźnienie- powiedziałam zdyszana.
-Nic się nie stało.-Umiechnął się czule a potem mnie pocałował.
-Gdzie idziemy?-zapytałam.
-Moze..na lody ?
-Dobry pomysł.
Spędziliśmy ten dzień wspaniale.Rozmawialismy na różne tematy.Śmialiśmy się..Wieczorem Harry odprowadził mnie do hotelu.
-Jutro juz tu nie będe mieszkać.Wyprowadzam się do..-przerwał mi z przerażeniem na oczach.
-Do Polski ?!
-Nie ! Głuptasie ! Do mojego nowego domu.
-Ojj..juz się wystraszyłem.
Nagle zapadła cisza.
-Harry..słuchaj mam jedno pytanie..Kochasz mnie?
-A co to za pytanie?! Pewnie że tak!
-Ja tez cie kocham..-powiedziałam a zaraz potem pocałowałam go namiętnie.
-Powiemy chłopakom ?
-Dobrze ..ale razem.-powiedziałam.
-Już muszę iść..pa ,kocham cię-powiedziałam ze smutkiem.
-Pa ,ja też! -uśmiechnął się i pocałował..znowu.
Na drugi dzień rano wzięłam swoje walizki i wpakowałam je do taksówki.{I.T.P] już siedziała w aucie.
-Gdzie byłaś wczoraj wieczorem?
-Hmm...a na randce.
-Serio ? Z kim ?-poiedziała zdziewiona.
-Dowiesz się później.
Dojechaliśmy do przepieknej dzielnicy.Białe domy,zielona trawa.Wszystko było takie piekne.Zatrzymalismy się.Wyszłam z taksówki pędząc do naszego nowego domu.W środku był urządzony.Pięknie..naprawdę pięknie.Zaraz po mnie weszła moja towarzyszka.Popędziłysmy do góry wydzielając sobie pokoje.Ja miałam ten ładniejszy (przynajmniej mi się tak zdawało).Nagle tos zapukał do drzwi.Pobiegłam na dół otworzyć.Ujrzałam Harrego patrzącego w dół.
-Cześć,chcialem się przywitać..-podniósł głowę i pztrzał we mnie ze zdziwieniem.-[T.I] ! Ty tutaj mieszkasz?!
-A ty?! Co tu robisz? -nie udawałam zdzwienia.
-Mieszkam na przeciwko.!
Pocałowałam go namietnie.Gdy całowałlismy się na dół zeszła moja przyjaciółka.
-Eee..widze że już masz nowe znajomości.-powiedziała zaskoczona.
-Nie..to mój chłopak Harry.Będzie miaszkał na przeciwko.
Harry pomachał jej i usmiechnął sie słodko.
-EJ PATRZCIE HARRY MA ...NOWĄ ZNAJOMĄ ? CO ?! ! -usłyszałam głos z drugiego końca ulicy.
To wołał Louis.
-Nie to moja dziewczyna..[T.I] -powiedziałm do zbliżających się chlopkaków.
-Od kiedy niby ?! - zapytał z dziwną miną Liam.
-Od 3 dni-powiedziałam.
-Kocham cię -powiedziałam
-Ja ciebie też.-dodał.-Będziemy razem zawsze?
-Zawsze.Obiecuję.-dodał i pocałował mnie.Z ust chłopaków wydobyło się głośne "UUUU" .Ale ja nie zwracałam na to uwagi tylko rozkoszowałam się jego ustami.
---------------------------------
Taki seee -,-
komentować !

4 komentarze: