Siedziałam w kącie kanapy słuchając głośnych rozmów moich krewnych. Moja matka z ojcem znów prowadzili rozmowę o głupotach. Matka Harry'ego, ciocia oraz mój wujek rozmawiali z Emily - moją 12-letnią kuzynką o tym do jakiej szkoły chce iść. Druga kuzynka- Mia, leżała pod stołem z małym pluszakiem. Zapewne chciała zwrócić na siebie uwagę. No i trzeci najstarszy kuzyn - 17-letni Max, siedział w pokoju z moim bratem Tylko ja oraz Loczek siedzieliśmy w ciszy słuchając gości.
-My już musimy iść. Mia zasypia. - ciotka Kate wstała z drewnianego krzesła biorąc za rączkę małą dziewczynkę. Emily także pożegnała się i poszła w śladach matki. Po nie więcej niż 10 minutach wyszli.
Zostałam sama z rodzicami i mamą Harry'ego. Tym razem było już ciszej. Lecz po pół godzinnych rozmowach staruszka także musiała iść.
-Do widzenia - pożegnałam ją.
-Cześć mamo. - ochrypły głos Loczka odezwał się za mną. Oplótł swoje ręce wokół mojej talii.
-Dobranoc - powiedziała patrząc na nas i zniknęła za furtką domu.
Wróciliśmy do salonu gdzie siedział mój kuzyn, brat oraz rodzice.
-My też już będziemy się zbierać - podeszłam do matki i pocałowałam ją w polik.
-Dziękuję za zaproszenie - Zielonooki odezwał się uśmiechając lekko.
-Jesteś rodziną. - posłała mu ciepły uśmiech, a ja zarumieniłam się. Skinął głową i poszedł do holu aby się ubrać. Ja pożegnałam tatę i doszłam do chłopaka.
-
Opadłam na kanapę przymykając oczy. Usłyszałam kroki Loczka, lekko uśmiechnęłam się. Rozszerzyłam powieki i ujrzałam uśmiechniętą twarz Hazzy. Pocałował mnie lekko, lecz po chwili pogłębił pocałunek. Odwzajemniłam go wczepiając moje palce w jego włosy.
-Mamo. - w drzwiach pojawiła się mała dziewczynka. Odczepiłam się od chłopaka i podeszłam do Darcy.
-Kotku, dlaczego nie śpisz ? W ogóle gdzie jest pani Eva ? - zapytałam.
- Pani Eva śpi. A ja nie umiem zasnąć. - spojrzała w dół. Chwyciłam ją i wzięłam na ręce. Razem z Loczkiem poszłam na górę aby położyć córeczkę spać. Gdy weszłam do pokoju Eva od razu otrząsnęła się i wstała. Chciała wziąć dziewczynkę ,ale ni pozwoliłam jej na to.
-Nie Eva, idź już do domu. Zamówiłam cie taxówkę. Jesteś zmęczona, ja ją położę. - powiedziałam z lekkim uśmiechem.
-Dziękuję pani.
-Żadna pani. Jestem [T.I]. A teraz już idź - pogoniłam ją ręką, a ta wyszła.
Włożyłam dziewczynę go łóżeczka. Ta spojrzała na swojego ojca, on wiedział czego ona chce. Zaczął jej cicho śpiewać kołysankę. Posadził mnie sobie na kolanach, łapiąc w talii. Po 10 minutach mała zasnęła. Po cichu z loczkiem wyszłam z pokoju, przymykając lekko drzwi.
-Jestem zmęczona.. - ziewnęłam.
-Idź się położyć. Ja pójdę na dół. - przytulił mnie lekko i pocałował w szyję.
-Po co na dół ? - zmarszczyłam brwi.
-Leci mecz. - uśmiechnął się - nie chce go przegapić.
Przewróciłam oczami, a ten zaśmiał się cicho. Objął mnie w talii i przyssał się do mojej szyi.
-Jutro będzie powtórka. - między pocałunkami odzywał się. Odchyliłam lekko głowę aby ten mógł mieć więcej dostępu do mojego ciała.
-Kocham cię wiesz ? - przeszedł do moich ust.
-Ja ciebie bardziej. - cicho wydyszałam.
Chłopak dobrał się do mojej bluzki.
-Nie Harry, Darcy się obudzi... - chwyciłam jego nadgarstki i odciągnęłam od siebie. Ten schował je za plecami.
-Pocałuj mnie. - rozkazał miłym głosem. Zdziwiona przybliżyłam się do niego i pocałowałam mocno. Moje ręce oplotłam na jego szyi. Poczułam jego perfumy. Zaciągnęłam się jego zapachem i przytuliłam mocniej do siebie pogłębiając pocałunek.
-Czas spać. Jutro do pracy. - odczepiłam się od chłopaka.
-Racja. - skinął głową - zajmuję pierwszy łazienkę. - zaśmiał się i puścił biegnąc w stronę ubikacji. Od razu pobiegłam za nim. Prześcignęłam go i wpadłam do pomieszczenia szybko zamykając drzwi. Harry wpadł na drzwi a ja zaczęłam się śmiać.
-O ty.. jeszcze zobaczysz. - zagroził.
W odpowiedzi dostał chichot. Również usłyszałam jego śmiech.
-
-Dobranoc. - powiedział gdy już leżeliśmy w łóżku.
-Dobranoc. - odpowiedziałam tuląc się do jego torsu.
-MAMOOOOOOOO ! - usłyszałam płacz córki.
-Harry..
-Pójdę - pocałował mnie w policzek i pobiegł do dziewczynki, a ja po chwili zasnęłam.
--
YYYYYYYYY....
Taki nijaki :-(
OdpowiedzUsuńFajny... taki uroczy <3 ale konczy sie jakby zupełnie w połowie...
OdpowiedzUsuńPodobał mi się tylko że zakończecie takie... mogłoby być dłuższe :)
OdpowiedzUsuńAle słodki ;3 więcej takich proszę ;)
OdpowiedzUsuńhehehe, jaki słodki. ; 3
OdpowiedzUsuńzabawny
OdpowiedzUsuńsłodki i zabawny <3
OdpowiedzUsuńNijaki :( bez zakonczenia
OdpowiedzUsuńZawsze sie gubie jak jest coś z rodziną :D nie ogarniam tych wszystkich kuzynów i ciotek ciekawe ile ich tam było. Taki nijaki jakby sie kończył w środku ale jest ok
OdpowiedzUsuńhej ja uwielbiam takie! wow
OdpowiedzUsuńTaki sweet , swag *___*
OdpowiedzUsuńświetny <3
OdpowiedzUsuńIdealny *,* kocham <333
OdpowiedzUsuń