piątek, 14 grudnia 2012

Zayn

-Kocham cię.. - usłyszałam te dwa słowa a później już nie słuchałam.
-Zayn..ja cię kocham ,ale jak brata. Przepraszam cię.. -spóściłam wzrok na dół.
-To..a już może pójdę... Cześć - zauważyłam w jego oczach łzy. Stałam jak wryta na środku chodnika i patrzyłam jak odchodzi. Nie umiałam się ruszyć. Nie mogłam za nim pobiec. Nie umiałam. Stchórzyłam.
Wróciłam do domu chłopaków. Zamieszkałam z nimi po tym jak moi rodzice wrócili do Polski. Zatrzasnęłam za sobą drzwi i ściągnęłam przemoczone z deszczu buty. Do przedpokoju wszedł Liam.
-[T.I] co jest ? -zapytał widząc moje łzy.
Nic nie odpowiedziałam tylko poszłam na górę. Nie chciałam z nikim rozmawiać. Jednyną osobą z którą byłabym wstanie rozmawiać to Zayn. Ale on już napewno nie chce mnie znać. Zatrzasnęłam z hukiem za soba drzwi i włączyłam na całą głośność muzykę. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Straciłam najlepszego przyjaciela...nie wiem co mam teraz zrobić.
~
Już trzeci dzień nie wychodzę z pokoju. Nie jem,nie piję. Liam czasem przynosił mi jakieś jedzenie ,ale zaraz po tym wychodził. I do końca dnia już go nie widziałam. Nikt ze mną nie rozmawiał. W końcu jaka to rozmowa gdy się nie odzywam ? Pięć opakowań po chusteczkach lezy na mojej wykładzinie. Ciągle płacze.
Pewnego dnia do mojego pokoju zawitał Liam.
-Mogę wejść ? -zapytał wychylając głowę zza drzwi.
-Wejdź..-powiedziałam.
Podszedł do łóżka i przysiadł na skraju.
-[T.I]..co się dzieje ?-zaczął- Nie chcesz z nikim rozmawiać już cztery dni. A Zayn to samo. Zamknął się w pokoju i nie chce nic nikomu powiedzieć. Proszę powiedz mi..-dostknął mojego załzawionego policzka i ztarł mi jedną z łez.
-Liam..ja wszystko zepsułam..- odpowiedziałam zaczynając jeszcze bardziej płakać. -zepsułam naszą całą przyjaźń.
-Powiedz mi. Możesz mi zaufać.
-Pamiętasz jak cztery dni temu razem z Zaynem poszliśmy na spacer do parku ?
-Tak.. i co ?
-Dobrze żeśmy się bawili dopóki Zayn nie powiedział mi jednej rzeczy.
-No. ?
-On mnie kocha. A ja mu powiedziałam że też go kocham ale jak brata..-rozpłakałam się jak dziecko.
Liam nic nie odpowiedział tylko przytulił mnie do siebie.
-I w tamtym momencie straciłam najważniejszą osobę na mom świecie. Nie chce ze mną rozmawiać. Czasem gdy wychodziliście na jakiejś imprezy ,ja szłam do pokoju Zayna i prosiłam go o rozmowę. Odpowiedała mi cisza. Próbowałam jakoś go przekonać..ale on nie chciał nawet mnie widzieć.
-[T.I]..porozmawiam z nim..-przytulił mnie.
-Ale to nie wszystko Liam..
-Co się stało ?
-Ja przez te cztery dni zrozumiałam..zrozumiałam że ja też go kocham..Jestem głupia. Najpierw mówię mu że go nie kocham a potem że go kocham..
-To spróbuj porzmawiać z nim jeszcze raz. -uśmiechnął się lekko i zostawił mnie samą w pokoju.
Po jego słowach postanowiłam z nim ponownie porozmawiać. Poszłam do łazienki i ogarnęłam się. Ubrałam czyste ciuchy i uczesałam włosy w koka. Wyszłam z pokoju i podreptałam niezdecydowanym krokiem do pokoju Mulata. Zapukałam.
-Wejdź ! -usłyszałam jego głos.
Pociągnełam za klamkę i otworzyłam drzwi. Chłopak nie odwrócił się. Myślał że to ktos inny.
-Liam jesli masz jedzenie zostaw je na biórku.- dodał po chwili ciszy.
-Nie ,to nie Liam.. -powiedziałam zamykając drzwi. Mulat od razu skierował swój wzrok na mnie.
-Co..co ty tu robisz ?
-Zayn chce porozmawiać.
-Ale o czym ? Przecież mnie nie kochasz.. -przerwał mi.
-Nie przerywaj mi - usiadłam koło niego na łożku. On schował twarz w dłonie aby nie mógł mnie widzieć. - Zayn.. powiem ci to od razu. Kocham cię...
-Cc..co ? -spojrzał na mnie.
-Kocham cię - złapałam jego podbródek i muznęłam niepewnie jego wargi. Chłopak pogłębił pocałunek. Oderwałam się od niego niechętnie.
-Ale ostanio mówiłaś..
-Ale to było cztery dni temu. I właśnie przez te wszystkie dni myśłałam o tobie i ..kocham cię. - przytuliłam się do niego. - próbowałam ci powiedzieć Zayn.
-Już nie ważne.. -podnósł moją głowę tak abym popatrzała mu w oczy. -Kocham cię.
Utkwiliśmy w gorącym pocałunku.
--------------------
Dodaje imagina.
Jeśli nie będzie komentarzy wątpie że będzie kolejny imagin.

10 komentarzy: