niedziela, 9 grudnia 2012

Harry

-Nie opuscisz mnie juz ? -zapytałam moim cieniutkim głosikiem.
-Obiecuje -powiedział.

To była jego obietnica gdy mieliśmy po 5 lat.

-Nie opuścisz mnie już nigdy ? -zapytałam.
-Nigdy -odpowiedział tuląc mnie do siebie.

To samo pytanie powtórzyło się gdy mieliśmy po 14 lat.
Byliśmy wtedy bardzo związani ze sobą. Ale tylko przyjaźń nas łączyła. Nic więcej. Ja czułam do niego cos więcej..ale to było nieodwzajemnione.
 Dwa lata później Harry poszedł do X-Factora. Miał wielki talent.

-Powodzenia Harry. Wierzę w ciebie -przytuliłam go ostatni raz i wbiegł na scenę.
~
Wszystko przeszło jak po maśle. Był świetny.
Kolejne etapy przechodził bez problemów.
Ale już w półfinale Harry odpadł z innymi czterema chłopakami.
Jednak Simon Cowell złaczył ich w zespół. Śpiewali świetnie !
Harry zdobywał coraz więcej fanek i miał coraz wiekszą sławę. Aż w końcu opuścił mnie. Tego właśnie się obawiałam. To był mój najleprzy przyjaciel . Był. Zostawił mnie i wybrał sławę. Nie wybaczę mu tego nigdy. Wyjechał bez słowa..Płakałam dnie i noce. Przypominałam sobie nasze współne chwile..Które już nie wrócą...
~
Minęły dwa lata. Już straciłam nadzieję że spotkam jeszcze kiedyś Harrego. Czytałam o nim w gazecie. Pełno zdjęc z koncertów..łza poleciała mi po policzku gdy zobaczyłam jego zdjęcie..
~
Po mojej zmianie w pracy poszłam do marketu zrobić zakupy. Szłam już z pełnym koszykiem do kasy gdy ktos na mnie wpadł. Koszyk wypadł mi z rąk przy czym wszystko z niego wypadło. Zaczęłam zbierać rozrzucone rzeczy zpowrotem do koszyka.
-Oj przepraszam cię bardzo ! -usłyszałam męski głos. Nie zwracałam na niego uwagi tylko dalej zbierałam rzeczy. Gdy wstałam ...zamarłam. Zobaczyłam tego samego chłopaka. Mojego przyjaciela. Miał gęste, brązowe loki i zielone tęczówki.
-[T.I].. - zaczął po chwili ciszy.
-Co ? -powiedziałam oschle i wyminęłam go. Nie chciałam by patrzył na moje łzy. Chciałam jak najszybciej od niego uciec.
-Poczekaj.! Proszę..-złapał mnie za ręke.
Odwróciłam się do niego. Łzy ciekły po moich polikach.
-Harry Styles..hm..ta super mega gwiazda z One Direction ? Obiło mi się o uszy. Nie chcę zdjęcia ani autografu. Przepraszam ale muszę iść. -Odwróciłam sie na pięcie i odeszłam. Jednak on dawał na swoje. Poszedł za mną i ponownie złapał za nagarstek.
-Poczekaj proszę cię..
-Co chcesz odemnie ?
-Chcę cię przeprosić. -zmusił mnie abym na niego spojrzała.
-Oo..a jakbyś mnie nie spotkał to byś nawet o mnie nie pomyślał! Czekałam głupia dwa lata ! Rozumiesz? Dwa lata ! Czekałam na jednego głupiego sms-a lub rozmowę. Odszedłeś bez słowa. Wiesz co znaczy słowo "Obiecuję" ? bo takie właśnie od ciebie usłyszałam 13 lat temu. Zapytałam cię wtedy czy mnie nie opuścisz. Odpowiedziałeś "obiecuję" ale chyba naprawdę nie wiesz co to znaczy. -wykrzyczałam mu to w twarz.
-[T.I]..ja..ja myślałem o tobie i obwiniałem sie że się z tobą nie pożegnałem. Codziennie gdy chciałem zadzwonić coś mi wypadało..ja naprawdę przepraszam..
-Teraz przepraszasz ? Myślałam że jesteśmy przyjaciółmi. Ale to była tylko moja wyobraźnia. Nie byłeś nim nigdy. I co teraz jak mnie spotkałeś przypomniało ci się o mnie?. Chciałabym w to uwierzyć Harry. Byłeś dla mnie więcej niz przyjacielem. W tamten dzień gdy wyjechałeś chciałam ci to powiedzieć. Gdy zapukałam do twojego domu otworzyła twoja mama. Powiedziała mi ,że już o 10.00 rano wyjechałeś. Mój świat się wtedy zawalił.Po roku nie odzywałeś się. Nawet gdy miałam urodziny. Później już nie myśąłam o tobie. Nie chciałam myśleć. -odwróciłam się i wybiegłam ze sklepu. Zostawiłam zakupy przy wyjściu . Pobiegłam do domu . Szybko rozebrałam buty i wbiegłam po schodkach. Wpadłam z płaczem do pokoju i zatrzasnęłam drzwi. Po 10 minutach rozległo się pukanie .
-Idźcie sobie ! Nie chce tu nikogo ! - krzyknęłam w stronę białego prostokątu.
-Mogę wejść ? -usłyszałam męski głos. Jego głos.
Podeszłam do drzwi i rozchyliłam je na oścież. Zobaczyłam loczka. Patrzył w dół na swoje buty.
-Czego chcesz ? Przepraszać ? Nie dzięki. Nie potrzebuje przeprosin.
-[T.I]..gdy mówiłaś że byłem dla ciebie kimś więcej..mówiłaś prawdę ?
-Nie kłamałam ,wiesz? -powiedziałam sarkastycznie.
-Bo..ty tez byłaś dla mnie kimś więcej.
W tym momencie mnie zatkało. Patrzałam się na zielonookiego ze zdziwieniem.
-C-co ? -jąkałam się.
-Kocham cię [T.I]..-podszedł do mnie.
-Harry..nie możemy być razem. -odwróciłam sie do niego plecami.
-Jak to ?
-Harry jesteś sławny. Co chwilę wyjeżdżasz w tarsy koncertowe. Nie będziesz miał dla mnie czasu. Nie możemy być parą..-po moim policzku poleciała łza. A poza tym..nie wiem czy wybaczę ci to.
-Proszę cię wybacz mi to ! Możemy spróbować..-złapał mnie za ramię.
Odwróciałm się do loczka i spojrzałam mu w oczy.
-A co jeśli znowu mnie opuścisz ?
-Nie opuszczę. Obiecuję -pocałował mnie namiętnie. Odwzajemnilam pocałunek. Poczułam jak się uśmiecha. Oderwałam się od niego.
-Nie wiem czy moge ci wierzyć Harry..-spohrzałam w dół.
-Uwerz mi -złapał moją twarz w dłonie i musnął ponownie moje wargi.
-Wierzę ci. -wtuliłam się w niego.


----------------------
IIIIII???
KOMENTARZE ! PLISS


10 komentarzy: