środa, 25 września 2013

Liam

-Myślisz, że zrezygnuję z miłości bo ty mi każesz? - zapytałam mojej przyjaciółki - kocham go, a on mnie.
-Kochanie, Liam może mieć każdą, a teraz padło na Ciebie. Pobawi się i zostawi, jak z tamtymi. - naciskała na mnie.
-Uważasz, że jestem nie warta niczyjej miłości? - zapytałam, a moja dolna warga aż zadrżała - powinnaś mnie wspierać... a ty mi odradzasz..
-Nie, nie to miałam na myśli..
-Daruj sobie. - szepnęłam i rozłączając się, odłożyłam telefon na półkę nocną.
Westchnęłam, przecierając oczy, które były pełne łez. Dlaczego każdy się sprzeciwiał temu związkowi? Dlaczego każdy był negatywnie nastawiony? Liam mnie kocha, mówił mi to już kilka razy. Jesteśmy razem od połowy roku, a nadal każdy mi wciska, że mnie zostawi.
-Puk puk! - cichutkie pukanie wyrwało mnie z zamyśleń. Skierowałam oczy do drzwi i napotkałam tam Liama. Stał z założonymi rękami z tyłu i patrzył mi prosto w oczy. - co się stało?
-Wszyscy znowu na mnie naciskają.. mówią mi że mnie zostawisz.. - odwróciłam wzrok, by nie napotkał łez, które spływają po moich policzkach. - nawet rodzina..
-Ej, skarbie. - podszedł do łóżka i usiadł na skraju - nie wierz w to, dobrze? - załapał moją dłoń i ścisnął ją mocno. - jesteśmy razem pół roku, kocham Cię i nie mam zamiaru cię zostawiać. Wiem, że z paroma dziewczynami mi nie wyszło, ale z tobą jest inaczej.. rozumiesz?- tłumaczył kładąc się koło mnie. Jedną ręką oplótł moje biodra i przytulił do siebie.
-Gdy skończę osiemnaście lat, wyjadę stąd. Oni nie rozumieją że jestem szczęśliwa. - mówiłam, prawie dławiąc się łzami.
-Hej, nie płacz - przycisnął mnie bardziej do siebie i pocałował w czoło - kocham cię.
-Ja ciebie też. - spojrzałam mu w oczy - szkoda że nikt poza tobą tego nie rozumie.
Pocałował mnie mocno i czule. Jego ciepłe i wilgotne wargi muskały moje z delikatnością i czułością. Odwzajemniłam to, po czym wsunęłam język między jego wargi. On uśmiechnął się lekko, wplątując palce w moje włosy.
-W ogóle kto cię tu wpuścił? - odczepiłam się od chłopaka, zastanawiając się.
-Twoja mama. - mruknął jeżdżąc palcem po moim policzku. Oblizał wargi i uśmiechnął się chytrze - ona jedyna mnie lubi.
-Szkoda, ze ona jedyna..
-Ej, ej ! Nie ma gadania, jasne? Nie rozmawiajmy o tym. - zatkał mi usta dłonią. - O! Mam coś dla ciebie. - nagle olśniło go. Sięgnął do tylnej kieszeni swoich spodni i wyciągnął z nich małe, prostokątne pudełeczko.
Wsunął mi je w dłonie i uśmiechnął się szeroko. Przez chwilę wpatrywałam się w pakunek, ale po chwili odchyliłam wieczko, a w nim srebrna, śliczna bransoletka z małym breloczkiem w kształcie litery "L". Uśmiechnęłam się patrząc na mojego chłopaka. On tylko cmoknął mnie w usta.
Założyłam prezent na nadgarstek, podziwiając go. Na prawdę był śliczny.
Wtuliłam się w jego tors i zaciągnęłam zapachem.

-

Wróciłam do domu z reklamówkami zakupów. Rozpakowałam wszystko, chowając odpowiednie rzeczy do lodówki i półek, po czym usiadłam na kanapie w salonie i otwarłam dopiero co zakupioną gazetę. Od razu rzucił mi się w oczy artykuł o mnie i Liamie.

"Czy to prawdziwa miłość, a może oszustwo?! My znamy odpowiedź!

Liam Payne (l. 20) i [t.i] [t.n.] (l. 17) od ponad połowy roku są brani jako prawdziwa para! I tak jest! Zakochańce spędzają razem cały swój wolny czas, a ostatnio dowiedzieliśmy się parę słów o tym związku od samego Liama!

-"Na prawdę się kochamy. Ci którzy w to nie wierzą, muszą być na prawdę głupi. Ostatnio rozmawiałem z moją dziewczyną. Było jej bardzo przykro, że nawet przyjaciele odradzają jej związku ze mną. Wiem, że wiele z nich mi nie wychodziło.. ale teraz to jest ta jedyna. Zauważcie, że z tamtymi dziewczynami byłem po miesiąc, a z [t.i] jestem już ponad pół roku!" 

Liam ma rację, nie powinniśmy robić awantury. Czasem trzeba próbować, żeby znaleźć tą odpowiednią. "

Uśmiechnęłam się do siebie, czytając artykuł. To miło, że próbują udowodnić że to wszystko jest prawdziwe.
Wybrałam numer do Liama. Po trzech sygnałach odebrał.
-Cześć kochanie. - mówił wesoło - widziałaś artykuł?
-Właśnie czytam - zaśmiałam się. - jesteś niesamowity.
-Staram się ciebie uszczęśliwić. - powiedział.
-Udało ci się. - zachichotałam. - może dotrze to do kogoś.
-A wiesz.. - zaczął. - rozmawiałem z twoimi rodzicami i Darią.. i oni nam uwierzyli. Haha, sam w to nie wierzę, ale powiedzieli, że jeśli się kochamy, to nie stoją nam na drodze! - mówił zafascynowany.
-Na prawdę? - aż podskoczyłam z krzesła. - tak bardzo się cieszę!
-Kocham cię. - szepnął. - muszę kończyć, zaraz próba.
-Pa. - powiedziałam wesoło rozłączając się.

Rozłożyłam się wygodnie na kanapie, wpatrując się w prezent Liama. Uśmiechnęłam się jeszcze szerzej, chichocząc ze szczęścia.

Wszystko wraca do normy!

--

chujowe pozdrawiam















7 komentarzy:

  1. Boże jakie to słodkie i piękne..... Kocham cie za twój wielki talent <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Omomomo :* jak słodko!
    Fajnie z tym artykułem!
    Haha na drodze prawdziwej miłości nie stanie NIC! :-)
    Weny!

    Zapraszam do sb
    najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. co ty gadasz! To jest cudowne <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, zapraszam do mnie: http://imaginy-o-one-direction-2013.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Super, zapraszam do mnie: http://imaginy-o-one-direction-2013.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej chce zorganizować dla chłopców z 1D niespodzianke. Jeśli chcesz się przyłączyć to napisz pod imaginem twój email a podam ci szczegóły. Fajnie było by gdybyś dołączyła do mnie. Z góry dzięki

    OdpowiedzUsuń