-Może.. - uśmiechnęłam się lekko patrząc w ziemię.
-Kto?! - klasnęła w dłonie i chwyciła moje ramiona. Zaśmiałam się powoli czerwieniejąc.
-Lou. - mruknęłam cicho, tak aby nikt nie słyszał. - ale nie mów nikomu. Proszę.
-Nie martw się. - położyła swój wskazując palec na swoich ustach i puściła mi oczko.
-
-[T.I]! Haha, na prawdę się we mnie zakochałaś?! - mówił głośno śmiejąc się donośnie.
-Co? Co ci przyszło na myśl? - zrobiłam dziwną minę.
-Mam pewne źródła.. - chytrze się uśmiechnął. - między innymi twoją psiapisółę.
-Louis, ja..
-Nie tłumacz się. - zachichotał - i tak nie masz szans. Pff..
Odwrócił się na pięcie i razem ze swoimi kolegami odszedł w przeciwną stronę. Ja stałam wryta, nogi pode mną się uginały, a łzy zamazywały obraz przed oczami.
Wszyscy wokół mnie zaczęli się głośno naśmiewać z moich uczuć. Łzy powoli spływały z moich policzków. Jak najprędzej wybiegłam ze szkoły, by nie rozryczeć się jeszcze głośniej.
Przysiadłam pod małym murkiem głośno łkając. Przypomniałam sobie że w torbie mam paczkę leków przeciwbólowych. Sięgnęłam po nie chwilę kręcąc w dłoni. Lewą ręką starłam łzy, a po chwili tabletki były już w moich ustach.
Sięgnęłam po wodę do mojej torby. Upiłam kilka łyków, równocześnie połykając pastylki.
-Będzie dobrze. - szepnęłam powoli odpływając.
Dlaczego się śmiał? Dlaczego z przyjaciela zmienił się we wroga?
Teraz [T.I] się nie dowie. Już za późno, za późno na jakiekolwiek słowo, wyjaśnienie.
Przyjemny ból.
Ciemność.
Śmierć.
Spełnienie.
Odpoczynek od problemów.
Wieczny odpoczynek..
-
Macie taki krótki, so sorry,
smutny, ale przynajmniej pokazałaś że w życiu nie muszą być wiecznie happy endy
OdpowiedzUsuńpopłakałam się świetny :P zapraszam też do mnie :http://onedirection69imaginy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńblog jest bardzo życiowy pokazuje prawdziwe życie mimo ze krótki to opisuje prawie każdego chłopaka ... niestety mnie potraktowano dokładnie tak jak napisałaś ... oczywiście bez tych leków:)
OdpowiedzUsuńP.S dzięki że pokazałaś prawdziwe oblicze większości chłopaków ( wierzę w ideał jak mówią dziewczyny ze szkoły "rycerza na białym koniu")
Ciekawy, taki inny?
OdpowiedzUsuńChyba tak bym to ujęła :-)
Szkoda tylko, że smutny i krótki....
A tak to nie ma żanych zastrzeżeń :)
-----------
najlepszepolskieimaginyonedirection.blogspot.com----> wpadniesz?
nie ma to jak 'zaufana' przyjaciółka.
OdpowiedzUsuń