-Pamiętam Harry - również zachichotała. Jej błękitne oczy powędrowały na mnie. Uśmiechnęła się słodko i chwyciła moje ramię.
-Albo gdy byliśmy u Ed'a i zaczęliśmy tańczyć na stole, i krzyczeć żeby wszyscy poszli tańczyć. - mój chichot był coraz głośniejszy.
-Haha to było wieki temu. Byliśmy pijani. - również się zaśmiała.
-Pamiętam nasze oświadczyny, ty też ? - zapytałem odwracając się do niej.
-Oh to było piękne. Wiesz, nie codziennie jest się na Big Benie, i je się romantyczną kolację. Tego dnia wszystko ci się nie udawało i byłeś zdenerwowany. Haha wypadł ci talerz z rąk i wyleciał za barierkę. - głośno śmiała się - ale potem trochę ochłonąłeś i zrobiłeś to. Uklęknąłeś przede mną i wyciągnąłeś małe pudełeczko. Wiedziałam co to oznacza. Na sam widok w oczach miałam łzy, ty zapytałeś się. - objąłem ją ramieniem - i od tej pory wszystko było takie cudowne.
-Ale.. - zatkała mi buzię palcem.
-Harry, nie wracajmy do tego. - skatowała mnie wzrokiem - no więc potem urodziła się Darcy, moja mała dziewczynka. Właśnie, co u niej ?
-Tęskni za tobą. - powiedziałem tak, aby się nie rozpłakać.
-Ej, kochanie.. nie płacz. - mocniej mnie przytuliła. - też za nią tęsknię. Za wami.
Usiadłem na małej ławeczce i schowałem twarz w dłonie. Po prostu zacząłem łkać.Usiadła koło mnie i przytuliła mnie. Otarłem ciecz spływającą z mojego policzka i uśmiechnąłem się.
-Brakuje mi twoich dziwnych zwyczajów. Wierzyłaś że jeśli będziesz nosić dwie inne skarpetki to to przyniesie ci szczęście, nosiłaś łuskę ryby obok mojego zdjęcia w portfelu, aby to obroniło mnie od złego. Ty mi powiedziałaś, jak stłukłem lustro że będę miał 7 lat nieszczęścia. Byłaś wściekła gdy wysypałem sól, w czasie remontu pod drabiną . - pociągnąłem nosem - to było takie słodkie, że się tak troszczyłaś. Potem chcieliśmy kupić kota. Ja chciałem czarnego ale ty uważałaś że przynosi nieszczęście.
-Pamiętam. Mam coś dla ciebie. - wyciągnęła zza pleców małe, białe piórko. - Żebyś mnie pamiętał.
-Nigdy cię nie zapomnę. - chwyciłem w pace piórko i schowałem do portfela.
"Położył czerwoną różę na nagrobku swojej ukochanej. Uśmiechnął się wiedząc, że nawet śmierć ich nie rozłączy.. "
--
Wiem że krótki, nie krzyczcie. Ale nie mam weny a naszło mnie takie krótkie cuś..
A może napisz coś z Happy Endem z dedykacją dla mnie<3 Jak możesz;)
OdpowiedzUsuń-Kasia-
uwielbiam twoje imaginy!!! xD /Miśka
OdpowiedzUsuńOjeeejku *__*
OdpowiedzUsuńSłooodkie...
Jak Harry płaacza... Huhu...
Uroczoo..I te wspomnienia.
Uwielbiam takie imaginy ♥
Pozdrawiam Bella
___________
Zapraszam również na:
http://imaginy-one-direction-polska.blogspot.com/
http://onedirection-bella-liamkowa.blogspot.com/
Ale śliczny imagine. Bardzo ciekawie napisany i w ogóle na początku nie domyśliłam się o co chodzi, za co daję WIELKI plus. ;)
OdpowiedzUsuńAwww słodki... płakałam się *o*
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : www.loveonedirectionforeverandafter.jimdo.com