czwartek, 1 sierpnia 2013

Marcel cz. 1.

Haha, postanowiłam zamiast Harry'ego, zrobić Marcela c:
-

Jak co dzień wstałem o siódmej rano. Wytargałem się z łóżka i w samych bokserkach popędziłem do mojej łazienki. Umyłem zęby, twarz, moje włosy ułożyłam jak to zawsze robię i popsikałem lakierem do włosów. Na nos włożyłem moje okulary których tak nienawidziłem. Na szczęście już za niedługo będę nosił soczewki. Uśmiechnąłem się lekko do siebie i wróciłem do mojej sypialni by wyciągnąć z szafy ubrania. Jak zwykle wziąłem białą koszulę, brązowy krawat oraz beżowy sweterek bez rękawów w brązową kratkę. Na nogi ubrałem czarne spodnie i skórzane, brązowe buty ze szpiczastym końcem. Na lewym nadgarstku zapiąłem srebrny zegarek. Chwyciłem mój plecach i zbiegłem na dół. 
-Dzień dobry mamo. - wszedłem wesoły do kuchni. Ona tylko uśmiechnęła się szeroko. 
-Głodny? - zapytała po chwili. Ja pokiwałem głową, a ta podała mi talerz z kanapkami które zniknęły w ciągu kilku minut. Popiłem wszystko sokiem pomarańczowym i wstałem by odnieść naczynia do zmywarki.
-Dziękuję - cmoknąłem moją rodzicielkę w policzek - do widzenia, mamo. 
-Pa kochanie. - krzyknęła a ja zamknąłem drzwi za sobą i pobiegłem na przystanek autobusowy. 


Wszedłem do zatłoczonej szkoły. Wszystkie twarze od razu spojrzały na mnie, ale ja do tego przywykłem. Jednak irytowały mnie ciągłe śmiechy i wyzwiska od innych uczniów. Muszę przyznać, nie było łatwo, ale muszę żyć tak czy inaczej. Nosiłem poważne rzeczy, bo moja mama niestety nie mogła kupić mi nowych. Miałem w szafie tylko sweterki, krawaty, koszule i dwie pary czarnych spodni. Poza tym na ciele mam pełno tatuaży. Wstydzę się je komukolwiek pokazać, ponieważ kujon szkolny i dziary nie idą ze sobą w parze. Wszyscy wyśmialiby mnie, czego aktualnie nie chcę. A moje włosy? Gdybym nosił loki wyglądałbym jeszcze gorzej. 
Jednym zdaniem, dobrze się uczę, ale źle wyglądam. 
Minąłem śmiejących się nastolatków i wszedłem do sali z chemii. To na szczęście nie jest trudny przedmiot, z czego się bardzo cieszyłem. 
Później matematyka, biologia, francuski, fizyka, historia i geografia. Nie poszło tak źle, w końcu dużo się uczę. 

Po minionych lekcjach, postanowiłem od razu nie wracać do domu. Ściągnąłem sweterek z powodu zbyt ciepłej pogody. Podwinąłem rękawy koszuli do łokci, ściągnąłem krawat i razem ze ciepłą kamizelką wrzuciłem wszystko do torby. Odpiąłem dwa pierwsze guziki białego materiału bym mógł oddychać. Moje okulary wrzuciłem do czarnego plecaka i ruszyłem w stronę pobliskiej kawiarenki. 
Usiadłem na małym krzesełku ze stolikiem. Miałem widok z dużego okna na całą ulicę, pięknie to wyglądało. Zielone drzewa na około i kolorowe kwiaty dodawały uroku ulicom i chodnikom. 
-Yhm, co podać? - głos młodej kobiety przerwał mi rozmyślanie. Spojrzałem w stronę kelnerki i westchnąłem głośno. 
To była ona. Dziewczyna o pięknych rudych włosach, piegowatej cerze i jasnoróżowych ustach. Zakochałem się w jej cudownym uśmiechu i czekoladowych oczach, jednak ona naśmiewała się ze mnie.
Chodziła ze mną do klasy. Codziennie patrzała na mnie z ukosu i śmiała się głośno z moich ocen. Nazywała kujonem, może ona chce być lepsza? Nie, to nie może tak być. 
-Możesz zawołać kogoś innego? - zapytałem cicho, na co ona spuściła wzrok. Ja odwróciłem głowę i spojrzałem za szybę. - nie chcę słyszeć kolejny raz jak się ze mnie naśmiewasz. 
-Nie mam zamiaru się śmiać, a poza tym nie ma nikogo poza mną. 
-To w takim razie żegnam. - wstałem chwytając  moją torbę z książkami. 
-Poczekaj. - złapała mnie za ramie gdy już miałem odejść. - dlaczego tak się zachowujesz? 
-Poczekaj. - powtórzyłem za nią wysokim głosem - może dlatego że na każdym kroku jestem przez ciebie wyśmiewany? - zapytałem sarkastycznie. 
Jej duże oczy spojrzały w moje. Wyrwałem się z jej uścisku i wyszedłem z kawiarni trzaskając drzwiczkami. Ona stała nadal oszołomiona moim zachowaniem przy stoliku. Przyglądała mi się jak odchodzę. Widziałem co robiła ponieważ kilka razy odwróciłem się do dziewczyny. 
Powoli zaczyna mi się robić przykro. Bardzo. 


Na drugi dzień nie chciałem iść do szkoły. [T.I] na pewno nagadała wszystkim, że rozbeczałem się jak dziecko jak zacząłem jej wytykać co zrobiła. 
Jednak ja nie umiem przestać o niej myśleć. Kiedyś byliśmy przyjaciółmi, najlepszymi. Tak, przyjaciółmi. Mogłem na nią polegać, a od kiedy mój tata zmarł a mama dostawała mniej pieniędzy, ona odwróciła się. Gdy było mi tak strasznie trudno, jej nie było. I chyba nie będzie. 
Poprosiłem mamę by kupiła mi coś na ból głowy. Nie chciałem jej okłamywać, ale gdybym powiedział jej dlaczego nie chcę iść do szkoły, mogłaby być trochę zła. Nie chciałem jej denerwować.

Leżałem jeszcze w łóżku rozmyślając nad całą sytuacją. Miałem na sobie czarne bokserki i dresowe spodenki do kolan. Nagle ktoś zapukał do drzwi. 
-Przecież nikogo nie zapraszałem.. - jęknąłem do siebie. Ociężale wstałem z łóżka i po gołych stopach zbiegłem do drzwi. Uchyliłem je, przez co widać było mnie całego. 
To [T.I]. Spojrzałem na nią od góry do dołu. Jej chude, ale kształtne ciało okrywała biała sukienka w czarne kwiaty. Na stopach miała czarne sandałki, a w ręce beżową torbę do szkoły. 
Rudowłosa wlepiła wzrok w moje tatuaże. Obejrzała mnie od stóp do głowy i rozszerzyła lekko usta. Delikatnie podrapała się po karku patrząc mi w oczy. 
-Jest Marcel? - odezwała się nagle a ja doznałem szoku. Nie rozpoznała mnie?
-To ja. - mówiłem oschle, ale spokojnie. [T.I] rozszerzyły się oczy ze zdziwienia a usta jeszcze szerzej otworzyły. - coś chciałaś? Głowa mnie boli. 
-Mogę wejść? - zapytała nieśmiało, a ja głupi otworzyłem szerzej drzwi i zaprosiłem ją do środka. Powoli i niepewnie weszła do środka i rozejrzała się po holu. Zamknąłem drzwi nogą i ignorując ją wszedłem do salonu. Weszła za mną i usiadła na kanapie.
-A więc? - próbowałem na nią nie patrzeć. 
-Chciałam przeprosić za moje zachowanie. W ogóle chciałam przeprosić za te naśmiewanie się z ciebie. Wiesz jaka jestem, zawsze chciałam być w centrum uwagi. - tłumaczyła cicho. 
-To nic nie zmienia. - powiedziałem i odchrząknąłem. - zostawiłaś mnie gdy mój ojciec zmarł. Nie dość że straciłem ojca to jeszcze najlepszą przyjaciółkę. Po prostu odwróciłaś się. - spojrzałem na swoje stopy. - potem te naśmiewanie się by być lepszą. A ja tylko chciałem dojść do siebie i znaleźć nowych przyjaciół. Jesteś z siebie zadowolona? Zniszczyłaś mi połowę życia. - mówiłem spokojnie, ale w oczach miałem łzy. 
-Marcel.. 
-Proszę, wyjdź. Nie odwiedzaj mnie, już cię nie potrzebuję. - właśnie że tak! Potrzebuję jej do jasnej cholery!
-Ale proszę wysłuchaj mnie.. - poprosiła, w jej oczach widniały łzy które zaraz wypłynęły na jej rumiane policzki. Moje serce zmiękło. Westchnąłem i spojrzałem na nią. 
-Słucham. - wyszeptałem siadając w wygodnym fotelu. 
-Ja nie wiem.. nie wiem dlaczego tak się zachowałam. Rodzice kazali mi już nie mieć z tobą kontaktu, bardzo to przeżyłam. Ale zagrozili że przeniosą mnie do innej szkoły, a co najgorsze że przeprowadzimy się na drugi koniec kraju. Nie chciałam cię ranić, więc zgodziłam się. Nie chciałam opuszczać ciebie, bo wiem co nas łączyło. Byłeś dla mnie jak brat.. a potem.. nie wierzę że to mówię.. byłeś moja pierwszą miłością. Opiekowałeś się mną, nie przeszkadzały mi twoje oceny, twój ubiór czy okulary. Musiałam to robić, bo nie chciałam się przeprowadzać, co by mogło znaczyć że już cię więcej nie zobaczę.. - po jej policzkach ciekły łzy, jak i po moich. 
-Nie chciałaś mnie ranić? I tak już to zrobiłaś. - wyszeptałem ścierając łzy z policzków. 
-Tak bardzo przepraszam.. - powiedziała chowając twarz w dłonie. 


-

dziesięć komentarzy i dalej co? c:

21 komentarzy:

  1. Matko jest swietny ;) prosze dodaj jak najszybciej kolejna czesc :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Boże...poprostu cudowny!! Nie moge sie doczekac kedy dodasz kolejna czesc!! Dodaj jak najszybciej :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest dużo imaginów o Marcelu ale nikt narazie nie napisał imagina z perspektywy Marcela :) suuper Ci wyszedł! ;* czekam na next <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Czekam dalej......genialne...^^

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny :) wszyscy jesli pisza o marcelu to ma imagin zwiazek z balem ;) fajnie ze twoj jest inny czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, pisz dalej, cudowny <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Prosimy next :)
    ŚWIETNY

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniały imagin. Dodaj szybko następną część *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. super, nie moge doczekac sie nastepnej czesci :)

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne, czekam na następną część :)

    OdpowiedzUsuń
  11. o jejciu zajemiaszczy

    OdpowiedzUsuń
  12. supererrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest extra na serio nie moge sie doczekac kolejnej czesci ! !

    OdpowiedzUsuń
  14. Kocham czytać imaginy z Marcelem. Cudowny

    OdpowiedzUsuń
  15. Dalej G - E - NIALL - N - I - E

    OdpowiedzUsuń
  16. Błagam pisz dalej ♥♥

    OdpowiedzUsuń
  17. Boski ;* proszee o next'a

    OdpowiedzUsuń
  18. *.* pisz dalej błagam ,błagam , proszę hsudaubfeufwyr

    OdpowiedzUsuń
  19. daaaaaaaaaaaaaaaaalej
    omg rudowłosa *__________________________*

    OdpowiedzUsuń