sobota, 2 lutego 2013

Niall

-Nie wierzę..oszukiwałaś mnie całe 2 lata. Jak mogłaś ? -zapytał ze łzami w oczach.
-Niall to nie tak..Ja cię kocham.- łkałam
-Nie wierzę ci. Zostaw mnie w spokoju. Ile ci zapłacili ?! -zapytał.
-To jest nie ważne,ale proszę wysłuchaj mnie.
-ILE ? - powtórzył.
-500 tysięcy. - odpowiedziałam.
-Cześć - patrzałam jak odchodzi.

*2 lata wcześniej*

-Mamy dla pani pewną ofertę. Możemy się spotkać ? -usłyszałam głos w słuchawce.
-Za 30 minut przy London Eye. - rozłączyłam się. Niepewnie szłam w stronę wyznaczonego miejsca zastanawiając się nad "ofertą" . W końcu dotarłam na miejsce. Mężczyzna w garniturze podszedł do mnie.
-Usiądziemy ? - zapytał pokazując na mały stolik.
Pokiwałam lekko głową i usiadłam na krzesło. Facet wyciągnął ze swojej walizki papiery i podsunął je do mnie.
-A więc chciałbym aby pani związała się z kimś na dwa lata. Niall Horan. Zapłacę pani 500 tysięcy.
-Nie zrobię tego. Nie zranię go. - powiedziałam.
-Prosimy panią. - powiedział patrząc mi w oczy.
-Dobrze - powiedziałam niechętnie.
-Niech pani podpisze ten dokument.
Wzięłam czerwony długopis i zgrabnie podpisałam się.
-Dziękuję. Pan Niall jest teraz w Nando's. Niech pani tam idzie i wie pani co dalej.- mężczyzna odszedł.
Siedziałam jeszcze chwilę,aż zebrałam się i poszłam do restauracji. Zauważyłam z oddali blondyna."Przypadkowo" potrąciłam jego ramię.
-Ojej przepraszam.! - powiedziałam.
-Nic się nie stało - uśmiechnął się - Jak masz na imię ?
-Jestem [T.I] a ty ?Niall ? -uśmiechnęłam się.
-Skąd wiesz ? -zapytał.
-Lubię One Direction.
-Ahh no tak. Ja już muszę iść. Dasz mi swój numer ? Może kiedyś się spotkamy ? -zapytał.
-Jasne. - wbiłam na jego telefonie ciąg cyferek i oddałam komórkę.
-Trzymaj się ! - pomachał mi. Ja odmachałam mu i odeszłam.
Ciągle trzymało mnie poczucie winy. Nie wiem czemu to zrobiłam. Blondyn spodobał mi się na prawdę. Nie chciałam go ranić.
--
Nazajutrz Niall zadzwonił do mnie i umówił się ze mną. No i tak wszystko się zaczęło. Codziennie telefony,spotkania..Zakochałam się po uszy w Blondynie. W końcu wyznał mi co do mnie czuje.  Ja odwzajemniałam uczucie. Ale ciągle przypominałam sobie o kontrakcie.
Z każdym " Nie martw się. Kocham cię ,przecież my nie jesteśmy ustawieni" łamało mi się serce.Tak bardzo cierpiałam.
--
Po dwóch latach musiałam wyjawić to Niallowi.
-Niall ? -powiedziałam siadając smutna na kanapie.
-Tak kochanie ? - uśmiechnął się.
Na jego słowa rozpłakałam się.
-Kochanie co się stało ? -zapytał patrząc mi w oczy.
-Muszę ci coś powiedzieć. Ale wiedz że jeśli ode mnie odejdziesz nie wybaczę sobie tego bo ja naprawdę cię kocham.
-Co się stało ?- zapytał poważnie.
Zaczęłam wszystko opowiadać mu ze szczegółami. W jego oczach widać było łzy i złość. Odsunął się ode mnie.

-Nie wierzę..oszukiwałaś mnie całe 2 lata. Jak mogłaś ? -zapytał ze łzami w oczach.
-Niall to nie tak..Ja cię kocham.- łkałam
-Nie wierzę ci. Zostaw mnie w spokoju. Ile ci zapłacili ?! -zapytał.
-To jest nie ważne,ale proszę wysłuchaj mnie.
-ILE ? - powtórzył.
-500 tysięcy. - odpowiedziałam.
-Cześć - patrzałam jak odchodzi.
 
Moje życie zawaliło się. Dlaczego ja to zrobiłam ? Wstałam z małej ławeczki i skierowałam się na most. Stanęłam na skraju,i wybrałam numer do blondyna. Odebrał. Położyłam komórkę na murku i zaczęłam krzyczeć.
-NIALL ! KOCHAM CIĘ I ZAWSZE BĘDĘ ! WYBACZ MI. - podniosłam telefon - Żegnaj. 
Telefon roztrzaskał się na kawałki. Ja stałam na szarym murze. Przymknęłam oczy i skoczyłam. Potem tylko ciemność..
---
-Pożegnajmy [T.I]. Niech spoczywa w spokoju. - ksiądz wymówił te słowa i odszedł od ołtarza. 
Nastała minuta ciszy. Blondyn wycierał chusteczką swoje łzy. Ja stałam koło niego w białej sukience i również płakałam. 
-Kocham cię - wyszeptał. 
-Ja ciebie też - odpowiedziałam. 
Niall poczuł mnie. Rozejrzał się do okoła jakby kogoś szukał. Dotknęłam jego ramienia i przytuliłam go. 

*Perspektywa Nialla*
Siedziałem przy szarym pomniku patrząc na jej zdjęcie. Płakałem jak małe dziecko. Pamiętam ten dzień gdy wszystko ujrzało światło dzienne. Byłem wkurzony ale chciałem jej to wybaczyć. Jednak nie zdążyłem. Ona zadzwoniła do mnie i wykrzyczała że mnie kocha. Później usłyszałem jej cichy szept. Przerwało połączenie.
Ale wybaczyłem jej. Wiem że ona teraz siedzi koło mnie. Czuje ją. 

----------
No i co wy na to ? 


16 komentarzy:

  1. Wzruszające :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie śliczne <3 Popłakałam się. Ślicznie piszesz *____*

    OdpowiedzUsuń
  3. Prześliczne niesamowite rozpłakałam się :'(
    kocham cię ^_^
    Pozdrawiam
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na
      http://magicisreall.blogspot.com
      To nie mój blog ale są na nim fajne imaginy i kilkupartowce a dziewczyna która go prowadzi zastanawia się nad usunięciem go bo nikt nie komentuje oprócz mnie na początku było nieźle teraz jest niedobrze jeśli chodzi o komentowanie
      POMOCY!

      Usuń
    2. http://magicisreall.blogspot.com
      Proszę wchodźcie na tego bloga czytajcie i komentujcie jest to blog z imaginami
      dziewczyna która go prowadzi chce go usunąć bo nikt nie czyta i nie komentuje
      POMÓŻCIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

      Usuń
    3. http://magicisreall.blogspot.com
      Zapraszam na bloga z imaginami blog nie jest mój ale polecam czytać i komentować
      ^_^

      Usuń
  4. boskie *.*
    zapraszam do mnie :)

    http://you-are-mine-i-am-yours.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. podziwiam cie za to jak zajebiscie piszesz imaginy {sory za slownictwo }

    OdpowiedzUsuń
  6. popłakałam piszesz zaje*iste imaginy *.*

    OdpowiedzUsuń
  7. rozplakalam sie poprostu piekny

    OdpowiedzUsuń