środa, 8 maja 2013

Larry

-Co to do cholery jest !? - moja dziewczyna krzyknęła rzucając przed mój nos mesę zdjęć z Lou i mną w roli głównej. Zmarszczyłem brwi i wziąłem do ręki jedno z fotografii gdzie przytulałem się do szatyna.
-Zdjęcie - powiedziałem patrząc na brunetkę. - nie mogę przytulić przyjaciela?
-Możesz, ale patrz na to. - powiedziała jeszcze głośniej pokazując mi zdjęcie jak całuję prosto w usta Louisa. - co to?!
-Fotoszop. - odpowiedziałem obojętnie wracając do poprzedniej czynności.
-Doprawdy ?! - krzyknęła, a jej głos zadrżał - a to nagranie to co ?!
Spojrzałem na filmik w telefonie dziewczyny, który przedstawiał mnie całującego chłopaka.
-I co teraz powiesz !? Zatkało?! - z jej policzków zaczęły spływać łzy, po chwili wyszła z mojej sypialni trzaskając drzwiami. Ze zdziwieniem i poczuciem winy, że zraniłem dziewczynę, siedziałem w pokoju i patrzałem w okno. Po dobrych godzinach  wstałem z łóżka i poszedłem na dół gdzie siedziała zrozpaczona dziewczyna. Kucnąłem na przeciwko niej i chwyciłem lekko za nadgarstki.
-Nie chciałem cię skrzywdzić, ale coś mnie do niego ciągnie. Nie czuje się jak jego przyjaciel, tylko ktoś więcej. Na prawdę kocham cię, ale jako przyjaciółkę, siostrę. Nie chcę cię stracić, bo dużo nas łączy. Ale moje serce należy do Louisa. Jeśli chcesz możesz mnie zostawić, krzyczeć, możesz mnie wyzywać od gejów, homo czy jeszcze Bóg wie czego, ale jeśli znikniesz z mojego życia, to wiedz, że będę się czuć jakby umarła moja siostra, mama lub ktoś z rodziny. Bo ty zawsze słuchałaś mnie gdy miałem problem, przytulałaś, pomagałaś.. i za to cię kocham. Byłaś jedyną osobą której mogłem wszystko powiedzieć. Ale nie zmienię się, bo kocham go. Przy nim czuje się wspaniale, tak jak przy tobie. - odciągnąłem od jej twarzy chude dłonie i spojrzałem jej w oczy.
-Nie zależnie od tego jakie jesteś, lub co zrobiłeś, nie zostawię cię. Jesteś dla mnie zbyt ważny. - powiedziała - zrobisz coś dla mnie?
-Wszystko. - uśmiechnąłem się.
-Pocałuj mnie ten ostatni raz. Proszę. - odezwała się patrząc w dół. Ja podniosłem podbródek Emi i wpiłem się w jej różowe usta. Odwzajemniła pocałunek, lecz po chwili oderwała się od moich ust i wtopiła w moje ramiona. - dziękuję ci, że mi powiedziałeś.
-Dziękuję - wyszeptałem jej do ucha. - za wszystko.
-Idź do niego. - mruknęła - wiem że chcesz.
-Mogę? - spojrzałem na nią z uśmiechem.
-Pewnie. - puściła mnie a ja musnąłem jej policzek i wybiegłem z domu, kierując się do samochodu.

-

-Louis ? - usłyszałem głos Harry'ego. Wstałem z kanapy i wyszedłem na hol gdzie stałe Loczek. - muszę ci coś powiedzieć.
-Ja też. - uśmiechnąłem się - ale ty pierwszy.
-Kocham cię, Loueh. - mruknął, a ja wyszczerzyłem się i wpadłem mu w ramiona.
-Ja ciebie też Harry. Najbardziej na świecie. - szepnąłem mu do ucha - a co z Emi?
-Wytłumaczyłem jej i jesteśmy przyjaciółmi, myślałem że mnie zostawi. - odpowiedział przyciskając mnie do siebie.
-Mówiłem? - zapytałem a on pokiwał głową w odpowiedzi. Podniosłem jego podbródek i wpiłem się w jego usta, odwzajemnił pocałunek wtapiając palce w moje włosy. Odczepiłem się od niego i spojrzałem mu w oczy.
-Jestem taki szczęśliwy. - powiedział ochrypiałym głosem muskając ustami mój nos.
-Ja bardziej. - przytuliłem go przymykając oczy.


-

NO HATE ! TO JEST DLA LARRY SHIPPER.

4 komentarze:

  1. zostałaś nominowana do Liebster Award , informacje na moim blogu ;) : http://foreveryoungzayn.blogspot.com/ :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Łał !!! Świetny

    OdpowiedzUsuń
  3. I to uczucie kiedy masz na imię Emilia a w imaginie pojawia się Emi ;D Nie jestem Larry Shipper, ale imagin fajny ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super:*************

    OdpowiedzUsuń